21 JAZZ Od Nowa Festival ’2021
13-16.10.2021

 

 

13 października 2021, środa, godz. 20:00, Od Nowa

RODZIEWICZ

Jacek Rodziewicz – saksofon barytonowy, instrumenty klawiszowe; Steve Nash – instrumenty klawiszowe, elektroniczne, samplery; Maciej Sikała – saksofon tenorowy i sopranowy, klarnet basowy; Marcin Gawdzis – trąbka, flugelhorn

 

Jedną z pomniejszych atrakcji siedemnastej edycji JONF był występ toruńsko-bydgoskiej, grupy Q YA VY pod wodzą gitarzysty Mateusza Kurka, której współtwórcą był Jacek Rodziewicz, barytonista z grodu Kopernika, grający też na instrumentach klawiszowych, a wcześniej okazjonalnie związany z grupami z obszaru rocka czy wręcz popu, jak Atrakcyjny Kazimierz czy szerzej znane Republika i Kult. W roku bieżącym muzyk ten zawita na JONF ponownie – tym razem na czele grupy, której nazwa jest identyczna z jego nazwiskiem.

Grupa ta, powstała w 2020 roku, wykonuje kompozycje lidera, a producentem, jej nagrań jest Steve Nash, czyli Kacper Nowak, będący też disc jockeyem, pianistą i kompozytorem, w zespole udzielający się  poza tym na instrumentach klawiszowych i samplerach.

Styl Rodziewicza różni się wszakże od wykonywanego wcześniej przez Q YA VY latynosko zabarwionego jazz-rocka. Postrzegany jest mianowicie jako przykład nu jazzu: muzyki niezbyt ściśle określanej jako synteza jazzu z brzmieniami elektronicznymi – czasem w odniesieniu do współczesnych produkcji jazzowych ze Skandynawii o charakterze raczej kontemplacyjnym.

W danym wypadku jest to zwodnicze o tyle, o ile muzyka Rodziewicza – czy, jak głosi tytuł najnowszej płyty, Rojazzvitcha – potrafi być energiczna i pełna kontrastów dynamicznych, może wręcz bardziej niż wcześniejsze propozycje  Q YA V.

Jest to w niemałej mierze zasługą dwóch wytrawnych muzyków o rozległych koneksjach w środowisku jazzowym: Macieja Sikały, słynnego tenorzysty (i dawnego współpracownika Q YA V) oraz Marcina Gawdzisa, cenionego trębacza i długoletniego wykładowcy bydgoskiej Akademii Muzycznej.

Należy zatem oczekiwać atrakcyjnego i rzetelnego wykonawczo występu, godnie reprezentującego kujawsko-pomorskie środowisko jazzowe.

 

O.N.E. QUINTET

 

 

Monika Muc – saksofon altowy; Dominika Rusinowska – skrzypce; Pola Atmańska – fortepian; Kamila Drabek – kontrabas; Partycja Wybrańczyk – perkusja

 

Płeć piękna zaznaczyła swoją obecność w dotychczasowej historii JONF w sposób tyleż pamiętny, ile doprawdy zróżnicowany – jeśli przypomnimy przeplatane epickimi gawędami wspomnieniowymi występy Urszuli Dudziak, rewelacyjne Gabrielowskie reinterpretacje Krystyny Stańko, wzruszający jazzowo-bluesowy hołd złożony Elli Fitzgerald przez Ewę Urygę czy finezyjne, post-impresjonistyczne pasaże fortepianowe Agi Derlak z towarzyszeniem iście empatycznej, jakkolwiek męskiej sekcji. Nigdy jednak na toruńskim festiwalu nie wystąpił zespół w składzie wyłącznie żeńskim – jak figurująca na tegorocznym afiszu grupa pod wymowną. kalamburową  nazwą O. N. E. Quintet.

Tworzy ją pięć młodych, wysoko kwalifikowanych instrumentalistek. Monika Muc kształciła się między innymi w Instytucie Jazzu i Muzyki Estradowej w Nysie u Piotra Barona. Skrzypaczka Dominika Rusinowska, absolwentka katowickiej Akademii Muzycznej, zdobyła nagrodę publiczności na II Międzynarodowym Konkursie im. Z. Seiferta. Pola Atmańska, zwyciężczyni  konkursu Getxo Jazz Festival w 2015 roku i zdobywczyni trzeciej nagrody na Międzynarodowym Konkursie B-Jazz w Belgii, to absolwentka katowickiego Wydziału Jazzu i Muzyki Estradowej w klasie Wojciecha Niedzieli. Kamila Drabek, absolwentka krakowskiej Akademii Muzycznej, parająca się też kompozycją, to między innymi współpracowniczka słynnego amerykańskiego tenorzysty Grega Osby’ego (znanego już publiczności JONF z udziału w edycjach w latach 2011 i 2016). Natomiast Patrycja Wybrańczyk, studentka tejże uczelni, to uczestniczka wielu niebanalnie pomyślanych interdyscyplinarnych  przedsięwzięć artystycznych, jak choćby „One Woman Show” w stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej.

Razem proponują oryginalną odmianę jazzu, wzbogaconego o nawiązania do hip hopu, muzyki ludowej albo też muzyki współczesnej zwanej poważną – inspiracje czerpią zaś między innymi od Komedy, Seiferta, Hadena czy Mehldau. O ich wysokiej pozycji w rodzimych hierarchiach jazzowych może świadczyć nominacja do nagrody Fryderyka  w kategorii Nadzieja Jazzu.

 

14 października 2021, czwartek, godz. 20:00, Od Nowa

EABS

 

Marek Pędziwiatr – fortepian, syntezatory, śpiew; Marcin Rak – perkusja; Paweł Stachowiak – gitara basowa i moog; Olaf Węgier – saksofon tenorowy; Jakub Kurek – trąbka

Finałowym akcentem siedemnastej edycji JONF był koncert polsko-amerykańskiego kwintetu Michała Urbaniaka z nieznanym wówczas szerzej Markiem Pędziwiatrem na instrumentach klawiszowych. Muzyk  ów  wcześniej kojarzony był ze środowiskiem hip-hopowym  – i może z tego właśnie względu zwrócił uwagę Urbaniaka, który ponad dwadzieścia lat wcześniej, na albumie Urbanator, z powodzeniem podjął pionierską próbę wzbogacenia jazzu o wibracje rapu czy właśnie hip hopu. Pędziwiatr już wcześniej dał się poznać jako członek EABS, czyli Electro-Acoustic Beat Sessions, który właśnie w 2017 roku błyskotliwie zadebiutował albumem Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda), będącym bezprecedensową w środowisku hiphopowo raperskim próbą dialogu z jednym z najważniejszych wątków klasyki polskiego jazzu nowoczesnego. Wydawnictwo to okazało się ledwie początkiem śmiałych peregrynacji muzyczno-kulturowych, których następny etap wyznaczył Slavic Spirits (2018). Wspomagany przez brytyjskiego muzyka Tenderloniousa, w materiałach promocyjnych albumu prezentowanego jako „mistrz instrumentów dętych”, zespół sięgnął tutaj do prasłowiańskiej mitologii i demonologii w celu współczesnej rewitalizacji „słowiańskiej melancholii”. Świadectwem kompetencji grupy w dziedzinie jazzu nowoczesnego czy wręcz awangardowego – mówiąc o swych inspiracjach czy fascynacjach muzycznych jej członkowie przywołują na przykład Ahmada Jamala – stał się kolejny, bodaj najambitniejszy muzycznie album Discipline of  Sun Ra.

Warto zaznaczyć, że ta imponująca, wielostylowa ewolucja dawnych hiphopowców zyskała równie imponujący rezonans medialny dzięki artykułom w Polityce, Rzeczpospolitej czy Przekroju oraz koncertom w tak renomowanych salach, jak wrocławskie NFM, katowicki NOSPR czy Teatr Szekspirowski w Gdańsku. Występ na festiwalu w Od Nowie – przybytku dla wszelkich niekonwencjonalnych czy wręcz awangardowych poczynań artystycznych nieodmiennie przyjaznym – będzie logicznym dodatkiem do tej imponującej serii – a zarazem, jak wolno mieć  nadzieję, jedną z głównych atrakcji  dwudziestej pierwszej edycji JONF.

 

GRZEGORZ  KAPOŁKA TRIO

 

 

Grzegorz Kapołka – gitara; Dariusz Ziółek  – bas; Alan Kapołka – perkusja

 

Blues i jazz to gatunki muzyki popularnej ściśle ze sobą  skoligacone – by wymienić tylko wielką wokalistkę Bessie Smith, z równym powodzeniem klasyfikowaną jako bluesowa i jazzowa. Na polskiej scenie muzycznej dobrych przykładów symbiozy tych gatunków dostarcza środowisko śląskie: patrz choćby bigbandowe eksperymenty Ireneusza Dudka         czy z jazzową niekiedy swobodą rozwijane improwizacje SBB, którego to skrótu pierwotnym rozwinięciem był Silesian Blues Band. Z tego też środowiska wywodzi się Grzegorz Kapołka: absolwent i wykładowca Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Zdążył już nagrać siedem płyt autorskich, a na ponad trzydziestu wystąpił jako muzyk sesyjny, współpracujący zarówno z bluesmanami (Dudek), jaki i jazzmanami (słynny puzonista Robin Eubanks, ceniony gitarzysta Frank Gambale czy nieodżałowany Tomasz Stańko). Jego podwójną niejako tożsamość muzyczną                  najlepiej ilustruje fakt, że na najnowszym albumie solowym Super Blue Blues towarzyszą mu dwaj renomowani muzycy jazzowi, basista Linley Marthe i perkusista Gregory Hutchinson. Blue Blues, pierwsza płyta jego tria – w którym obok syna Alana na perkusji   towarzyszy mu zazwyczaj ceniony basista Dariusz Ziółek – została wysoko oceniona przez recenzenta prestiżowego magazynu Muzyk w 1999 roku. Dziewięć lat później album Blue Blues III otrzymał nominację do co najmniej równie prestiżowej  nagrody Fryderyka. Talent Kapołki doceniono też za granicą, zapraszając go na koncerty między innymi do USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Rosji. Na JONF do tej pory jeszcze nie wystąpił, choć miałby dość mocne ku temu podstawy – zwłaszcza że jego częstokroć funkujące produkcje bliższe są w sumie repertuaru jazzowego niż stricte bluesowego. Wypada zatem  mieć nadzieję, iż  publiczność Od Nowy, od lat znana z dobrego smaku i szerokich horyzontów muzycznych, przyjmie jego występ z należytym uznaniem.

 

15 października 2021, piątek, godz. 20:00, Od Nowa

SEBASTIAN ZAWADZKI

 

Sebastian Zawadzki – fortepian solo

 

Najbardziej znanym toruńskim pianistą jazzowym jest zapewne Bogdan  Hołownia, kojarzony głównie z jazzową liryką – patrz choćby produkcje w duecie z wokalistą Januszem Szromem – choć na Jazz Od Nowa Festival zaznaczył on swą obecność tylko marginalnie, jako raczej niespodziewany gość jazzrockowej toruńsko-bydgoskiej Q-rek Group, na drugiej edycji tej imprezy. Na edycji tegorocznej objawi się natomiast inny, może nawet bardziej oryginalny talent pianistyczny o lokalnych koneksjach – w osobie trzydziestoletniego Sebastiana Zawadzkiego, będącego też aranżerem, producentem nagraniowym i kompozytorem.

Urodzony i wychowany w Toruniu, studia muzyczne odbył w Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze, gdzie osiadł po ukończeniu szkoły muzycznej w rodzinnym mieście. Edukację muzyczną poszerzał w krakowskiej Akademii Muzycznej oraz w ASCAP Film Scoring Workshop    with Richard Bellis w Los Angeles. Wydał sześć albumów autorskich, z których wyróżniają się debiutancki Luminescence (2014), zawierający minimalistyczne improwizacje fortepianowe a zarejestrowany w słynnych RecPublica Studios w Lubrzy, Euphony (2015), z repertuarem zaaranżowanym na fortepian i kwartet smyczkowy, oraz eksponujący brzmienia syntezatorowe, choć w sensie języka muzycznego neoklasyczny Between the Dusk of a Summer Night (2014), nagrany z udziałem Budapesztańskiej Orkiestry Symfonicznej (w nieco podobnym stylu utrzymany jest Koncert na fagot i orkiestrę kameralną). Jako aranżer współpracował natomiast z Janem A. P. Kaczmarkiem, cenionym w świecie twórcą muzyki filmowej.

Na JONF zaprezentuje się w wybranych utworach z serii Piano Works oraz w nowych kompozycjach, w których ustępy ściśle zaaranżowane przeplatają się z improwizowanymi partiami o formie raczej otwartej i powściągliwej, poniekąd kontemplacyjnej ekspresji. Festiwalowa publiczność zyska tym sposobem możność spotkania z muzykiem o korzeniach lokalnych, być może najoryginalniejszym z tych, którzy dotąd reprezentowali na JONF gród Kopernika.

 

PIOTR WOJTASIK QUINTET

 

Piotr Wojtasik – trąbka; Marcin Kaletka – saksofon; Michał Szkil – fortepian; Sławomir Kurkiewicz – kontrabas; Michał Miśkiewicz – perkusja

 

Granice świata polskiej trąbki jazzowej wyznaczają, od strony nowoorleańskiej tradycji, Henryk Majewski jako  założyciel i pierwszy głos instrumentalny Old Timers, od strony awangardowych poszukiwań zaś – Andrzej Przybielski i nieco mniej w tym względzie radykalny Tomasz Stańko:  wszyscy, niestety, już po niebiańskiej stronie jazzowej frazy. W domenie mainstreamowej nadal działają  Robert Majewski (syn Henryka) albo też Piotr Wojtasik, w tym roku nominalnie po raz czwarty goszczący na JONF.

Nominalnie – jako że nagła niedyspozycja nie pozwoliła mu na przyjazd na dwunastą edycję naszego festiwalu, toteż jego znakomici partnerzy w Piotr Wojtasik Quartet, węgierski alcista Viktor Toth, niemiecki kontrabasista Stefan Weeke i amerykański perkusista John Betsch, musieli zagrać jako trio. Na tych festiwalowych koncertach, na których wystąpił, objawił się jako artysta dojrzały
i sprawny technicznie, śmiało wzbogacający macierzysty niejako nowoczesny mainstream
o elementy estetyki Coltrane’a czy Colemana, postrzeganej w swoim czasie jako awangardowa
( patrz chociażby brak instrumentu harmonicznego w składzie Piotr Wojtasik International Quartet, z którym przyjechał na pierwszy z wyżej wymienionych koncertów w 2003 roku). Jest bowiem muzykiem gruntownie wykształconym, wykładowcą macierzystej Akademii Muzycznej
w Katowicach oraz Akademii Muzycznej w rodzinnym Wrocławiu, wyróżnionym Fryderykiem za                albumy Hope (2003) i Circle (2008), grywający z jazzmanami tej miary, co Kenny Garrett, Joe Lovano czy Archie Shepp, śmiało wykraczającym poza jazzową ortodoksję w sferze  brzmienia
i aranżacji (patrz choćby wykorzystanie orkiestry smyczkowej na płycie Lonely Town z 1995 roku).

Na festiwalu tegorocznym zaprezentuje się na czele swoistej jazzowej supergrupy (patrz opromieniona światową sławą sekcja rytmiczna Marcin Wasilewski Trio. W programie koncertu  nie zabraknie utworów z najnowszej płyty To Whom It May Concern, zarejestrowanej we Francji
i powstałej z myślą o trasie koncertowej ze słynnym amerykańskim pianistą freejazzowym  Bobby’m Few, który odszedł niestety w styczniu 2021.

 

16 października 2021, sobota, godz. 20:00, Aula UMK

STRING CONNECTION

 

 

Krzesimir Dębski – skrzypce, instrumenty klawiszowe; Krzysztof Przybyłowicz – perkusja; Krzysztof Ścierański – gitara basowa; Andrzej Olejniczak – saksofon tenorowy i sopranowy

 

Pierwotnie termin „fusion” oznaczał syntezę jazzu i rocka, ku której pod koniec lat 1960 zmierzali zarówno jazzmani (Miles Davis), jak i rockmani o genealogii bluesowej (Colosseum).  Z czasem zatracił on ostrość, albowiem zaczęto go odnosić nieomal do wszelkich syntez stylowo- brzmieniowych. A propos powstałego w lutym 1981 roku String Connection dość zasadnie używano go w sensie pierwotnym – choć propozycje tej grupy z czasem zyskiwały niemal pop-rockowy walor komercyjny.

Zespół założyli skrzypek Krzesimir Dębski, perkusista Krzysztof Przybyłowicz, pianista Janusz Skowron i basista Zbigniew Wrombel. W ciągu następnych czterech dekad, z kilkuletnimi przerwami w działalności, przez grupę przewinęły się, między wieloma innymi, indywidualności tak wybitne, jak pianista Andrzej Jagodziński czy basista Krzysztof Ścierański – niektórzy zaś, jak Skowron, odeszli na zawsze. Muzyk ten zdołał wszakże wystąpić na udanym debiucie String Connection na JONF w lutym 2009 roku.

Występ ów niewątpliwie potwierdził klasę zespołu, wsławionego niemal tysiącem występów
w Polsce, Niemczech, Francji, Finlandii,  USA czy Kanadzie, a w sensie stylu wahającego się między jazz-rockiem o niejakim nacechowaniu coltrane’owskim a wspomnianymi wcześniej wibracjami pop-rockowymi. W kwestii kolejnej wizyty zespołu Dębskiego w Toruniu można oczekiwać grania w podobnej konwencji ze znacznym rozmachem wykonawczym. String Connection odbył  bowiem   ostatnio trzy trasy koncertowe, występując w trzydziestu polskich miastach oraz w Kanadzie – co pozwala mieć nadzieję, że nagromadzony w trakcie owych tras kapitał energii i pasji wykonawczej z powodzeniem zaprocentuje właśnie w Od Nowie.

DOROTA MIŚKIEWICZ i HENRYK MIŚKIEWICZ

 

Dorota Miśkiewicz – śpiew; Henryk Miśkiewicz – saksofon altowy, Piotr Orzechowski „Pianohooligan” – fortepian; Sławomir Kurkiewicz – kontrabas; Michał Miśkiewicz – perkusja

 

Henryk Miśkiewicz, jeden z najwybitniejszych rodzimych jazzmanów pokolenia jeszcze średniego, na JONF gościł już w przeszłości, jako muzyk Sextetu Ptaszyna, czy na czele polsko-amerykańskiej supergrupy Full Drive 3 z gitarzystą Markiem Napiórkowskim
i trębaczem Michaelem Patches Stewartem w rolach eksponowanych. Zaprezentowała ona, zgodnie z tradycyjnymi preferencjami lidera, repertuar na pograniczach nowoczesnego mainstreamu jazzowego, soulu i funky. Na perkusji grał tam syn Henryka Michał, znacznie częściej niż ojciec goszczący na JONF: już to w Kwartecie Tomasza Stańki, już to w Triu Marcina Wasilewskiego, już to w kwintecie Jaros/Obara/Damasiewicz/Tarwid/Miśkiewicz, już to wreszcie w polsko-ekwadorskiej supergrupie Daniel Toledo Quartet. Dla jego siostry Doroty, która w tym roku wystąpi w duecie z ojcem, będzie to natomiast festiwalowy debiut – mimo że zdążyła się już ona wielokrotnie potwierdzić jako utalentowana, pełna nieszablonowej inwencji wokalistka (patrz album z Piosenkami nie tylko dla dzieci Lutosławskiego do tekstów Tuwima, powstały we współpracy z Kwadrofonikiem).

Pomysł na Naszą miłość, program przewidziany na tegoroczny JONF, także wyszedł od niej, mimo że większość uwzględnionych tu utworów to dzieło Miśkiewicza-seniora – jak na przykład Nasze senne sprawy do tekstu Wojciecha Młynarskiego, wykonywany kiedyś przez Ewę Bem. Usłyszymy też wydaną już na singlu piosenkę Czy nasza miłość, kompozytorski debiut Doroty i Michała do tekstu Bogdana Loebla. Możemy zatem oczekiwać występu tyleż wysmakowanego pod względem repertuarowo-wykonawczym, ile ciepłego w sensie rodzinnej niejako atmosfery.